Nie chodzi o to, by zadzierać nosa i uważać się za bóg wie co. Ale o to, by wiedzieć kim się jest, ile jest się wartą i mieć pewność, że nikt i nic nie może nas ograniczyć/ zatrzymać/ przeszkodzić! Jak to osiągnąć?
Kobietko, niepewna siebie, zakompleksiona, nieśmiała. A może pozbawiona własnej wartości przez nieudany związek, brak związku, albo czyjeś podłe słowa? Kobietko... Stań przed lustrem i spójrz. Kogo widzisz? No - kogo? Nie! Nie mów mi teraz, że nikogo. Że brzydka, gruba, albo za chuda, że nos nie taki, że nogi krzywe... Nie! Kogo widzisz? Siebie widzisz! A kim jesteś sama dla siebie? Najważniejszą rzeczą, jaką masz w życiu. Najważniejszą! Jesteś sama dla siebie najcenniejsza! I nikt nie ma prawa Cię tego pozbawiać! A zwłaszcza Ty sama :)
Pamiętaj, że nie jesteś kimś, kogo sama w sobie widzisz. Ani tym, co wmawia Ci mama czy mąż. Bo i tak każde z nich ma o Tobie swoje własne zdanie. Oni chcą, byś była według ich szablonu. Chcą widzieć Twój obraz, który mają w głowach - w Tobie na co dzień. Nie sugeruj się ich zdaniem. Nie sugeruj się też własną zaniżoną samooceną!

A mężczyźni? Skąd ta nieśmiałość kobiet w stosunku do nich? Czemu nie sięgamy po tego wymarzonego jak po swoją własność? Wiesz? Ja wiem.
Bo boimy się, że go nie dostaniemy. Błędne koło! Dziewczyno, pomyśl: Jest gość, za którym szalejesz. Nic nie robisz, bo boisz się, że jeśli pójdziesz na całość, to jemu się nie spodobasz i go stracisz. Jakie stracisz? Jakie stracisz pytam się? Nic nie stracisz! Bo go przecież nie masz! Bo siedzisz w kącie i czekasz aż Cię znajdzie. A on nawet nie wie, że taki kąt w ogóle jest.
Tysiąc razy lepiej jest wyjść z kąta i zdobyć tego faceta. Przynajmniej spróbować. A nuż się uda? A jeśli nie...Cóż... I tak nie był Twój - więc podsumowując: zero straty. A jeśli jednak go zdobędziesz? Maksimum zysku ;) Warto tylko dumać i nie zrobić ani kroku? Nie warto! Wyjdźcie ze swoich skorup i zawalczcie o marzenia!
Podchodź tak do wszystkiego. Do mężczyzn, innych kobiet, pracy, marzeń. Nie ma rzeczy niemożliwych czy nie do zdobycia. Są tylko hamulce w nas i ograniczenia, które same sobie stwarzamy. Tylko my możemy zburzyć mury, które zbudowałyśmy!
Coś Ci powiem. Stań przed lustrem i zapytaj samą siebie: Czy jestem pewna siebie? I odpowiedz: tak! A dlaczego jestem pewna siebie? No, dlaczego? Jeśli szukasz argumentów, żeby odpowiedzieć to - Stop! Już popełniasz błąd! Nieważne dlaczego! Jesteś pewna siebie i już :) Bo niby dlaczego miałabyś nie być pewna siebie? Troszkę zołzy z siebie wykrzesz ;) Jesteś wszystkim co masz i jesteś pewna, że to co masz jest wiele warte! Ty jesteś wiele warta! Uwierz w to!
Zapamiętaj:" Jesteś swoim jedynym przeciwnikiem w walce o odwagę!
Tylko Ty możesz siebie ograniczyć. Tylko Ty możesz sprawić, że nie wystawisz nosa za drzwi. Albo, że pewnym krokiem przemaszerujesz przez życie biorąc z niego to, co najlepsze. Wygraj sama ze sobą, a wygrasz z całym światem. Nie spuszczaj głowy. Do boju :) Ala Sin
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę wracała do tego posta przy każdej chwili wątpliwości. ;)
Cieszę się :) Powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do podziękowań dla Ciebie:)
OdpowiedzUsuńZaczęłam właśnie czytać Twojego bloga i już czuję 'power'. Tego potrzebowałam i to właśnie dziś...
To super :) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita :)
OdpowiedzUsuńPomogłaś, dzięki :D
I super! Tak trzymaj! ;)
OdpowiedzUsuńTak w sumie , dopiero trafułam na tego bloga , ale chyba go "łyknę" w całości ;) Karolina
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :) Prawdą nie można się udławić ;) Zapraszam w każdej wolnej chwili :) Pozdrawiam, Ala
UsuńA... mogę do Ciebie tak na priv? (Bloga już łyknęłam;)
UsuńZapraszam: alicjasin@o2.pl :)
Usuń