No dobrze. Zdecydowałaś się. Znalazłaś tego jedynego, mężczyznę, który Cię kocha, któremu zależy i postanowiliście się pobrać. Zazdrosne, niezamężne koleżanki puchną z zazdrości?
Nie myślisz o tym, teraz sen z oczu spędza Ci myślenie o tym jak zaplanować piękny ślub...
No właśnie: Jak zorganizować idealny ślub?
Kilka porad ode mnie:
Po pierwsze (i najważniejsze): Potraktuj swój ślub jak projekt. Spontan owszem jest
dobry, ale na początku. Dlaczego? Bo pozwala na nieukierunkowane myśli. Weź kartkę i spisz pomysły. Pewnie część uda się później wykorzystać. Ale nie
pozwól, by to trwało zbyt długo. Czas na konkrety. Weź kalendarz i ustal potrzebne daty: ślub, fryzjer, obrączki, suknia ślubna, umowa z lokalem, zespołem, nauki przedmałżeńskie, zaproszenia na ślub, itp. itd. Musisz to wpisać w swój terminarz i dopilnować dat!
Kiedy rozmawiam ze swoimi zamężnymi przyjaciółkami i pytam o błędy jakie popełniły w przygotowaniach, powtarza się pewna lista niedociągnięć. A oto one:
- słabe sprawdzenie zespołu (bo nie starczyło czasu),
- brak umowy o cateringu, przez co cena w międzyczasie wzrosła o kilkadziesiąt procent,
- wybór studia fotograficznego zamiast pleneru (strach przed niepewną pogodą),
- zgoda na 5 ciepłych posiłków (z czego 3 zabiera się do domu, bo nikt nie chce jeść),
- nie dopilnowanie wyglądu tortu (miał być czekoladowy, przywieźli śmietankowy, z napisem którego nie zamawialiśmy :/)
- wynajęcie limuzyny w kiepskim stanie (na ślub jednej z przyjaciółek nie dojechała wcale, na ślubie drugiej para młoda zapchała samochód pod lokal - prawdziwe!), itp.itd.
Ważne, choć drobne rzeczy to takie, czy np. lokal liczy każdą podawaną
herbatę i kawę na weselu (co oczywiście znacznie podwyższa koszty imprezy), wspomniany wcześniej wzrost ceny usługi, obsługa kelnerską (ile osób i za ile obsługuje), czy w koszty wliczone są napoje, ozdoby stołu, alkohol, owoce itp.
Kwestią niezwykle ważną, jest fotograf. Nie obędzie się bez niego żaden ślub i wesele.
Nigdy przenigdy nie korzystaj z usług fotografa robiącego zdjęcia na kilku
weselach w ciągu jednej doby, albo takiego, który przyjmuje wiele zleceń i a potem wysyła na nie “chłopców z łapanki”. Zorientuj się wcześniej czy to profesjonalista i poważny człowiek. Żeby potem nie było zaskoczenia, że zdjęcia zamiast w pamiątkowym albumie otrzymasz w pudełku po butach (słowo honoru, że znam taki przypadek!), albo na filmie zamiast krojenia tortu czy pierwszego tańca sfilmowanego w całości, będziesz podziwiała jedzenie rosołu z kołdunami przez wujka Władka przez bitych 8 minut. Masakra!
Choć czasem zdarzają się wpadki losowe – jak rozwalony tort
(przywieziony w takim stanie przez kierowcę z cukierni), tort z innym napisem (zamiast: 100 lat Młodej Parze, było: Komunia Święta :D ), pomyłka kwiaciarki (bukiet miał być z lilii a zrobiono go z róż!), czy “podszywana” i czyszczona tuż przed wyjściem
suknia panny młodej, która przy ostatnim piątkowym mierzeniu przed lustrem odbiła na niej fluid, a czasem i gwóźdź wystający z progu kościoła, który podarł
tiulową haleczkę...
Nie martw się jednak na zapas. Będzie dobrze ;)
O wyborze obrączek, sukienki ślubnej, umowie z lokalem, dekoracjach itp. w poście: Idealny ślub cz.2. A o tym jak się zabezpieczyć i podpisać odpowiednie umowy w poście o Idealnym ślubie - cz.3.
Zapraszam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz