W każdym związku z przedstawicielem płci odmiennej - czytaj: mężczyzną - istnieją tematy tabu. Tematy, których lepiej nie poruszać, jeśli chcesz we względnym spokoju przetrwać do szczęśliwej wspólnej starości.
No, chyba że wolisz być szczera, bo udawanie Cię męczy? Możesz. Wierz mi - możesz! Co najwyżej Twoja druga polowa ucieknie gdzie pieprz rośnie :D Czasem przecież właśnie o to nam chodzi, czyż nie? ;)
Więc... O czym nie mówić mężczyźnie?
Niejedna pogawędka z facetem to coś w rodzaju rozmowy kwalifikacyjnej. Trzeba uważnie dobierać słowa, gdy do niego mówimy. Trzeba też uważnie słuchać, a w zasadzie domyślać się co by powiedział, gdyby powiedział :P
O czym nie rozmawiać z chłopakiem? Co zostawić dla siebie? Co powinno być sekretem? Naszą "słodką tajemnicą"? Omówmy po kolei:
1. "Zarabiasz tyle, co nic!"
Lub w innej wersji: Nie umiesz zarobić. Nie potrafisz utrzymać rodziny. X to dopiero jest zaradny - zarabia tyle a tyle, nie to co Ty. Itp., itd. Każdy facet poczuje się po takim wyznaniu jak śmieć. Jak nikt. Jak nieudacznik, który nie potrafi zaspokoić potrzeb swojej kobiety. Nie mówimy tego nigdy! Nieważne co myślisz, nie mów! Chyba, że chcesz mieć wroga w domu lub zostać singielką. Wtedy mów śmiało :) Tylko pamiętaj, że dla niektórych facetów taki tekst to trauma i nie zawsze potrafią się po niej podnieść. Czasem to tkwi w nich przez całe życie...
2. "Kochanie, miałam romans..."
Nawet jeśli jesteś w związku, w którym obiecaliście sobie stuprocentową szczerość i zawsze się tego trzymałaś, w tym wypadku daruj sobie. Żaden normalny facet Ci tego nie zapomni! Większość odejdzie. A jeśli trafiłaś, na ten odsetek, który zostanie, to... To zapamięta to na zawsze. Zostanie w nim zadra. Nigdy znów nie zaufa Ci do końca. Zawsze będzie podejrzliwie patrzył na wszelkie znajomości, wyjścia, rozmowy. Tego Ci trzeba? Nie sądzę.
3. "Mój poprzedni facet to..."
Porównywanie zostaw sobie. A w zasadzie nie porównuj. Bo albo go zdołujesz, albo siebie. Nie mów, że tamten miał więcej zalet. Albo, że był zaradniejszy, dowcipniejszy, bardziej Ci odpowiadał. Lepiej kochał... A już najgorsze co możesz zrobić, to porównywać łóżkowe sukcesy poprzednika z aktualnym partnerem. Tego żaden facet nie zniesie. Mężczyźni są przewrażliwieni na punkcie swojej sprawności i męskości oraz umiejętności zadowalania kobiety. Tej zniewagi nie przełknie. Jeśli Ci w nim nie pasuje coś, co mógłby zmienić - mów delikatnie, a najlepiej pokaż. A jeśli on tego zmienić nie umie czy nie chce - zaakceptuj lub odejdź. Skoro poprzednik był lepszy to może... Może wciąż wolny i spróbujecie znowu? ^^
4." Jesteś pantoflarzem :D"
Każdy facet uważa, że to on rządzi w domu. A nawet jeśli tak nie jest i to dostrzega, to nie pozwoli, by inni myśleli, że jest pod Twoim pantoflem. Jego wizerunek to jego ego. Zwłaszcza wizerunek w oczach kumpli ;) Nie waż się tego zniszczyć ;)
5. "Utyłeś/wyłysiałeś/pomarszczyłeś się..."
Itp.. Hmm... No zapuszczony chłop to fajne nie jest. Masz prawo patrzeć z odrazą :/ I masz prawo coś mu powiedzieć - zwłaszcza o tym, co mógłby w sobie zmienić. Czyli zadbać o siebie, o wygląd, strój, brzuch odchudzić. Bo łysiny czy zmarszczek raczej się nie czepiaj :D
Ale jedna zasada: jeśli już to mówisz - spójrz na samą siebie. Jesteś zadbana, zgrabna, powabna? Tak? To teraz śmiało powiedz mu jakim jest zakapiorem, a co ;)
6. "Wybieraj albo.....albo ja!"
Żaden facet nie zniesie gdy każesz mu wybierać - Ty czy pasja. Ty albo ryby. Ty albo co tam lubi... Poczuje się jak wiezień, jak w klatce, jak... Sama byś tego chyba nie chciała, żeby on Cię ograniczał, prawda? Więc kochana albo milcz, albo szukaj wspólnych pasji. Ewentualnie szukaj kompromisu satysfakcjonującego obie strony :) Jeśli takowy jest :D
7." Jestem gruba, brzydka, pomarszczona, obwisła, mam cellulit..."
Kobieto - litości! To samobój jest! Ja wiem, że my marzymy, że powiemy to czy tamto, a oni zaprzeczą. Że powiedzą, że kochają i tak. Że jesteśmy najpiękniejsze, najzgrabniejsze, najcudowniejsze... Potrzeba komplementów, tak...
Ale wiedz jedno: facet tego sam z siebie nie dojrzy. Sam nie wymyśli, chyba że toczysz się jak monstrum nie wchodząc w fortunę ;) Ale dopóki nie - nie mów mu tego! Bo inaczej po drugim czy trzecim razie popatrzy, przyjrzy się, dojrzy i ...zastanowi. Cellulit? Ojej, ona go ma! Szok!
I przestaniesz zbyć boginią. Na własne życzenie. Zamilcz kobieto!
Jeszcze pewnie tego i owego lepiej nie ruszać w rozmowach. Ale najważniejsze omówiłam.
Tematy tabu to śmierdzące tematy. Unikajcie ich jak ognia. Chyba że, jak pisałam wcześniej, chcecie się go pozbyć. Wtedy potraktujcie to jak perfekcyjny poradnik: Jak wkurzyć faceta i sprawić, by odszedł raz na zawsze ;) Ala Sin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz