Stara miłość nie rdzewieje – to prawda stara jak świat i pewnie wiele z Was niejednokrotnie miało okazję doświadczyć tego na własnej skórze.
Jednak, czy wchodząc w nowy związek, powinnyśmy brać sobie tę prawdę do serca, szczególnie jeśli to nasz partner jeszcze niedawno spotykał się z inną kobietą?
Przyczyny rozstań są bardzo różne – od niezgodności charakterów, poprzez wypalenie, rutynę, aż po zdradę. Cokolwiek jednak by to nie było, jedno jest pewne, podjęcie decyzji o rozstaniu nigdy nie spowoduje, że nagle – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – wymażemy z pamięci wszystkie chwile spędzone z naszym byłym partnerem lub partnerką.
Jeśli podejrzewasz, że relacja Twojego faceta z jego byłą nie wygasła do końca, wiedz, że Twoje przeczucia mogą okazać się prawdziwe! Jak zyskać pewność? Już podpowiadam:
Oto 5 sygnałów, które świadczą o tym, że on może wrócić do swojej byłej!
Cóż… podobno to kobiety są skomplikowane, jednak – jak się okazuje – z mężczyznami również nie jest tak łatwo, szczególnie jeśli chodzi o sprawy sercowe.
Twój obecny chłopak niedawno zakończył poprzedni związek?
Lepiej bądź czujna. Jeżeli Twoje odpowiedzi na poniższe pytania okażą się twierdzące, możesz mieć powody do obaw.
1. Zakochał się w Tobie, będąc jeszcze ze swoją byłą?
Podobno wiele związków rozpoczyna się w momencie, kiedy jeden z partnerów jest jeszcze z inną osobą. Niestety, chyba jednak najczęściej tego typu historie mają miejsce w filmach. Jeżeli więc odradzałaś mu kontynuowanie związku z jego byłą, musisz być świadoma, że stało się to poniekąd z Twojej winy! Dlatego nie zdziw się, jeżeli w pewnym momencie pojawią się u niego wyrzuty sumienia i postanowi wrócić do swojej eks.
2. Nie zrobił sobie przerwy po poprzednim związku?
Ten sygnał również powinien dać Ci wiele do myślenia. Po każdym związku powinna nastąpić tzw. żałoba. To naturalne, że zaraz po rozstaniu nie potrafimy myśleć o nikim innym, jak tylko o swoim poprzednim partnerze. Każda nowo poznana przez nas osoba – czy tego chcemy, czy nie – będzie przez nas porównywana do osoby, z którą właśnie się rozstaliśmy.
3. Ciągle o niej wspomina?
Jecie kolację, a on zawsze wspomina, co dobrego potrafiła ugotować jego była?
Idziecie na zakupy, a on nie może się powstrzymać przed komentarzem w stylu "moja eks nie spędzała tylu godzin w galerii" ? Jeżeli podobne sytuacje mają miejsce w Waszym związku, lepiej dobrze się zastanów, czy chcesz go kontynuować.
4. Stale Cię do niej porównuje?
Nikt z nas nie lubi być porównywany do innych osób, a szczególnie jeśli chodzi o naszych potencjalnych wrogów. Nikt nie powiedział, że eks dziewczyna Twojego faceta jest równocześnie Twoim wrogiem, ale jeżeli jesteś stale do niej porównywana, to wkrótce może się nim stać.
5. Nie potrafi zerwać z nią kontaktu?
Cóż… podobno przyjaźń między kobietą i mężczyzną nie jest możliwa, więc jeśli Twój chłopak postanowił zostać ze swoją byłą w przyjacielskich relacjach, powinnaś się dobrze zastanowić, czy chcesz brnąć w ten związek. Jeżeli dalej dzwonią do siebie jak najęci, co jakiś czas spotykają się niby po koleżeńsku na kawę, możesz być pewna, że – prędzej czy później – wrócą do siebie na dłużej, a może nawet… na zawsze?
Nie myślcie, że wyżej opisane punkty to bujda! Doskonale pamiętam, jak sama się kiedyś zapędziłam...Byłam świeżo po zakończeniu związku i w myśl zasady "klin - klinem" od razu zaczęłam nowy układ. Niestety, za wcześnie.
Pamiętam jak spacerując z nowym partnerem pomiędzy półkami w markecie, w pewnym momencie stanęłam przed półką z wędlinami i powiedziałam na głos: "Mój były, Paweł, uwielbiał podsuszane kabanosy...". Nowego pana o mało szlag nie trafił :D
Nie muszę Wam chyba pisać, że ten związek nie trwał zbyt długo? ;)
Tak więc przyjrzyjcie się sygnałom wysyłanym przez Waszych facetów. Być może dla nich, jak dla mnie wtedy, jest jeszcze za wcześnie na nowy układ. To ważne, żebyście to zobaczyły. Bo jeśli przeoczycie te symptomy, ucierpicie Wy, dziewczyny, a nie on. On utuli swój żal czy poczucie winy w ramionach byłej, a Wy zostaniecie z niczym. Warto to wcześniej przewidzieć!
Pozdrawiam,
Ala S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz