Trochę już chodzę po tym świecie... Nie na tyle, by się już zgiąć do ziemi, ale wystarczająco długo, by mieć swoje zdanie, trochę wspomnień i cenne doświadczenia na koncie ;) I chętnie się tym podzielę ;)
Dla jednych labirynt, dla innych pajęcza sieć, a dla kogoś - jezioro, po którym żegluje zawsze z wiatrem w żaglach ;) Bo można! I to całkiem prosto i bez bólu. Wiem co mówię :) Wystarczy odrobina chęci, szczypta zdrowego egoizmu, otwarty umysł i...spore poczucie humoru. Co do siebie zwłaszcza ;)
Nie trzeba tu teorii, że kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa, bo znam wielu facetów rodem z Wenus, a sama chyba z Marsa pochodzę ;) Zasada jest prosta: jak mówi moja przyjaciółka - drogie Panie: "Mężczyzna to takie milusie zwierzątko - pogłaskać, pokrzyczeć, czasem przytulić, czasem za uszko pociągnąć...Podstawa: nie traktować go poważnie!". I to działa! Zawsze! Ale znajomość instrukcji obsługi na pewno nikomu nie zaszkodzi. To od jutra ;) Tymczasem kochane :)
Wasza Alicja Sin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz