Zostawił mnie facet... Mąż mnie zostawił... Zostawił mnie kochanek... Odszedł... Nie umiem zapomnieć... Jak zapomnieć? Jak sobie radzić po rozstaniu? Rozstanie - temat rzeka. Setki pytań, niewiele sensownych odpowiedzi. Niestety.
No dobrze, stało się. Odchodzę tu od sytuacji, gdy to Ty panienko zawaliłaś. Wtedy cóż - kombinuj ile wlezie skoro go tak chcesz. Jak? To już wiedza na inny wpis. Dziś zajmuję się tematem: ON odszedł.
Cóż... porzucił, paskudnie zranił, zachował się jak świnia, jak wieprz, jak szczeżuja? :P Wiem wiem, płaczesz, nie śpisz, wspominasz, rozpaczasz, gryziesz poduszkę, nie chcesz nikogo znać. Taaa... A poradniki podają, że "rok trwa żałoba po utraconej miłości". Masakra jakaś! Kto to słyszał - ryczeć rok po jakimś gościu? I to takim, który Cię zostawił? Kogoś pogięło z lekka mówiąc :/ W rok to można poznać i obrócić niejeden towar, wierz mi ;) I to jest wytyczną, a nie chlipanie po nocach! Ale po kolei...