Do napisania tego postu zainspirował mnie program Pytania na Śniadanie. Tematem rozmów były kłamstwa i kłamstewka, którymi pomagamy sobie nawiązując znajomości. Okazuje się, że 60 proc. badanych przyznaje się do upiększania rzeczywistości.
Podobno mężczyźni najczęściej mijają się z prawdą w kwestii swoich zarobków, a kobiety… wieku. Kłamiemy także w drobnych sprawach, na przykład, że aktywnie uprawiamy sport albo, że lepiej niż w rzeczywistości znamy języki obce itp.
Kłamstwa jako takie bywają różne. Część z nich jest świadomym mijaniem się z prawdą, ale istnieją także rozmaite uniki, półprawdy lub przemilczenia. Czasem kłamiemy na randce z powodów "grzecznościowych", ponieważ nie chcemy być nieuprzejmi, mówiąc wprost, że ktoś nas nudzi, że nie iskrzy, że nie podzielamy jego zdania na jakiś temat.
Czasem motywacją do mówienia nieprawdy jest tchórzostwo. Kiedy rzucamy szybko: "Właśnie miałam do ciebie zadzwonić" do osoby, z którą unikamy kontaktu – chronimy swoje samopoczucie. Liczymy na to, że znajomość umrze śmiercią naturalną bez wyraźnego komunikatu z naszej strony.
Bywają także kłamstwa desperackie typu "to nie jest tak, jak myślisz!" , do których uciekamy się, kiedy sytuacja wymyka się nam spod kontroli.
Zdarzają się też motywy altruistyczne, jeśli obawiamy się, że prawda może zranić.
Przykład Moniki:
Poznałam Michała na portalu randkowym. Jak zwykle zaczęło się od pisania, wymiany fotek, kilku telefonów, no i wreszcie doszło do naszego spotkania. Randka wypadła bardzo dobrze. Michał wydawał się kulturalny, inteligentny, z poczuciem humoru. Sporo opowiadał o sobie. O tym, jak wreszcie pozbierał się po trudnym rozwodzie, jak odbudował swoje życie, poświęcił się pracy. Opowiadał o swoich sukcesach i o tym, że nie ma ich z kim dzielić, że teraz kiedy już czuje się pewnie, przyszła pora na miłość. Mówił tak przekonująco, że ani przez chwilę nie wątpiłam w jego prawdomówność.
Ja nie szukam sponsora, daję sobie radę, ale ucieszyłam się, że on też ma dobrą sytuację materialną. Szczególnie, że pierwszy mąż żył na mój koszt i próbował jeszcze zarobić na naszym rozstaniu, co wywołało na długo mój niesmak. Pomyślałam - teraz karta się odwraca, mam mężczyznę, który potrafi o siebie zadbać.
Jednak dość szybko następowały sytuacje, które wydawały się dość dziwne. Ot, choćby to, że Michał nie chciał zaprosić mnie do siebie, mimo że kilkakrotnie był u mnie, jego kosztowny samochód, o którym wspominał, wciąż był ponoć w naprawie. Mieliśmy też wyjechać na weekend, na który mnie sam zaprosił, ale w ostatniej chwili wszystko odwołał.
Przyznaję, to mnie niepokoiło. W końcu przyparłam go do muru, zapowiadając, że chcę, aby następnym razem zaprosił mnie do swojego domu. W rezultacie przestał się do mnie odzywać. Wiedziałam już, że coś jest nie tak. Moja wyobraźnia zaczęła pracować. Pomyślałam, że może ma kogoś, może nawet wcale się nie rozwiódł. Może byłam tylko kaprysem.
Przez dwa tygodnie nie miałam od niego znaku życia. W końcu zadzwoniłam, żądając wyjaśnień, choć prawdę mówiąc, nie spodziewałam się już, że wrócimy do siebie. Michał przyznał się wtedy, że nie może znaleźć pracy, mieszka w wynajętej kawalerce i jeździ 12-letnim samochodem. Wyrecytował to jednym tchem i zakończył: "Pewnie spytasz dlaczego cię oszukałem? Spotykałabyś się z prawie 40-letnim bezrobotnym facetem? Już to widzę!".
Będę szczera. Nie wiem, ale miałbym przynajmniej szansę podjąć taką decyzję. Po dwóch miesiącach bycia okłamywaną nie mam ochoty odpowiadać na to pytanie.
Kłamstwo ma krótkie nogi!
Szczególnie, jeśli myślisz o dłuższej znajomości, a powód, dla którego mijasz się z prawdą, ma naturę długotrwałą. Postaw na szczerą relację.
Jak sobie w tym pomóc i uwolnić się od kłamstwa? Podnosząc poczucie własnej wartości (było już o tym nie raz), akceptując rzeczywistość i mówiąc sobie, że otwartość i bycie swoim przyjacielem pomogą wam poznać osobę, która też nim się stanie.
Oto kilka pomocnych rad:
1. Nie wzmacniaj w sobie kompleksów
Dobór partnerów nie polega na dopasowaniu do standardu. Idealna figura, olśniewający uśmiech, prestiż zawodowy ani wysokie zarobki nie stanowią bynajmniej gwarancji szczęścia.
2. Bądź uczciwy/-a
Powiedz: "Zrozumiem, jeśli nie zechcesz się ze mną spotykać, ale powinnaś/powinieneś wiedzieć, że…"
3. Zdefiniuj swoje zalety
Przed randką usiądź wygodnie z notesem i długopisem i wypisz to wszystko, z czego jesteś dumny/-a, zadowolony/-a, co u siebie cenisz w kontaktach międzyludzkich?
Obie płcie doceniają pewność siebie opartą na poczuciu własnej wartości. Nie mylić z zarozumialstwem! To jest Twój kapitał.
4. Nie pozuj
Chcesz zrobić dobre wrażenie? Pokaż się od najlepszej strony, ale pamiętaj, że tak zwane pierwsze wrażenie to nie wszystko. Najlepiej kiedy to drugie utwierdza nas w przekonaniu, że spotkaliśmy właściwą osobę.
5. Ufaj sobie
Jest dobrze? To wspaniale, pewnie nadajecie na tej samej fali. Jeśli jednak czujesz się zakłopotana, zażenowana lub upokorzona czyimś zachowaniem, nie brnij w to dalej. Czujesz to, co czujesz.
6. Zweryfikuj oczekiwania
Nigdy nie wiadomo jak potoczy się znajomość. Otwartość i prawdziwe zainteresowanie drugą stroną stwarza najlepsze warunki, by się poznać. Nie zwijaj żagli tylko dlatego, że ziemia się nie zatrzęsła.
Z drugiej strony nie przyspieszaj biegu wydarzeń, nie deklaruj niczego i nie naciskaj na partnera licząc, że Twoje zaangażowanie zwiększy jego zainteresowanie Tobą.
7. Wiedz, kogo szukasz
Poznaj głębiej swoje preferencje. Opisz swojego idealnego partnera. Wyobraź sobie, że to osoba, z którą spędzisz życie.
8. Nie bądź surowym sędzią
To, czy on/ona zachwyci się Tobą czy nie, nie zmienia w najmniejszym stopniu tego, kim jesteś. Nie masz na to wpływu. Skup się więc na swoim dobrym samopoczuciu, na tym, co masz do zaoferowania. Jeśli powstrzymasz się od formułowania negatywnych ocen dotyczących drugiej strony, staniesz się w konsekwencji dużo swobodniejszy/-a.
9. Wrzuć na luz
Oboje jesteście w takiej samej sytuacji. Oboje macie tremę i macie prawo do błędów, a nawet gaf, więc odrobina dystansu na pierwszym i każdym kolejnym spotkaniu jest niezbędna.
10. Bądź tu i teraz
Staraj się naprawdę poznać drugą stronę i sam/-a daj się poznać. Niech wasza rozmowa będzie żywa i autentyczna. Pytaj o to, co Cię naprawdę interesuje i odpowiadaj tak, jak czujesz i myślisz, a nie tak jak uważasz, że powinieneś lub powinnaś.
11. Zbieraj doświadczenia
Traktuj spotkania jak okazję dowiedzenia się czegoś o sobie. Dzięki temu nawet, jeśli masz za sobą dziesięć nieudanych randek kolejna może być świetna!
Gotowi na pierwszą randkę? Zatem - powodzenia! :)
A.S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz