Strony

środa, 9 maja 2012

Czy to ten jedyny?

Być może lada dzień wychodzisz za mąż... Albo przyjęłaś oświadczyny... Ale wciąż się wahasz... A może poznałaś fajnego faceta, który chce czegoś więcej niż koleżeństwo i nie masz pewności czy to ten właściwy?
Jak rozpoznać czy to ten jedyny, ten wymarzony, najwłaściwszy? Jak zyskać pewność, że nie popełniamy pomyłki? Stuprocentowej odpowiedzi na pytanie: Jak to rozpoznać?  - nie udzielę. Ale kilka wskazówek podam. One powinny Wam pomóc ;)
Co jest ważne w związku? Co go scala? Co pozwala przetrwać? Oto kilka prawd o relacjach damsko - męskich:



1. Podobieństwa

Ja wiem, że różnice się przyciągają. Wiem, że co inne i nieznane to kuszące. Wiem, że podoba nam się to, czego nam w nas samych brakuje. Ale...
Uwierzcie, że na tym trudno budować cokolwiek na dłużej. Bo po jakimś czasie, kiedy różowe okulary spadają i zaczynamy widzieć realny świat, nagle zaczyna brakować wspólnego języka. Jeśli podobnie widzicie świat, podobnie was wychowano, podobnie podchodzicie do większości spraw, oczekujecie tego samego od przyszłości - łatwiej będzie o porozumienie. Unikniecie wielu niepotrzebnych spięć, awantur, docierań. Życie może mniej ekscytujące - ale pewniejsze i spokojniejsze. Większość to lubi ;)

2. Wykształcenie/status społeczny

Znów podobnie znaczy lepiej. Jeśli pochodzicie z podobnych środowisk, jednego miasta, jednej grupy społecznej, będzie Wam łatwiej. Nie mówię, ze inaczej się nie uda. Ale wspólne doświadczenia, podobne przeżycia, łączące Was wspomnienia - to zaliczamy na plus.
A wykształcenie? Dobrze jeśli jest takie samo. Jeśli mężczyzna ma większe, to jeszcze ujdzie, ale jeśli kobieta - może być ciężko. Kobietom mężczyzna musi imponować, robić na nich wrażenie. A inteligencję i wiedzę cenimy wysoko. Kobieta wykształcona, mądra może po pewnym czasie w mniej oczytanym partnerze dojrzeć ciamajdę i nieuka. I będzie klops. Szukajcie swojaków - jeśli łączy poziom wykształcenia, a nawet kierunek - naprawdę super. I tematów więcej, i pewnie wspólnych pasji ;)

3. Styl życia

Kochane - jeśli spotykacie wesołego imprezowicza, a oczekujecie, że zostanie nagle ustatkowanym domatorem - zapomnijcie o tym! Człowiek lubi to co lubi. I ok, z wiekiem pewne rzeczy się zmieniają, ale... Latawiec latawcem będzie, podróżnik podróżnikiem, marzyciel marzycielem. Nie zmieni się. Patrzcie od razu na kogoś wiedząc czego szukacie. Nie dajcie same sobie zamydlić oczu! Jeśli chcesz spontanicznych wycieczek i romantycznych gestów - szukaj aktywnego marzyciela. Jeśli domu z ogrodem, inwestycji i pełnego portfela - rozejrzyj się za statecznym, zaradnym biznesmenem. I nie liczcie na cud! jakiego poznajecie, takim zostanie. Co najwyżej mu się pogłębi ;) Nie przestanie kochać wędkowania na rzecz pieczenia ciasta - zapomnij! ;)

4. Traktowanie

Ja wiem, że na początku to każdy się stara. Na rękach nosi, nieba przychyla ;) No, chyba że już na początku jest źle, to od razu rzuć! Rzuć, nie wahaj się! Ale jeśli jest ok, wygląda na to, że to jednak ideał  - jakoś to sprawdzić trzeba ;)
Prawdą jest, że jak traktuje matkę tak potraktuje kiedyś Ciebie! Zwróć uwagę, jakie ma z nią relacje. Czy jej pomaga, czy w czymś wyręcza, jak ją traktuje, jak z nią rozmawia. To cenne wskazówki! I weź je sobie do serca!
Poza tym - inne kobiety: Czy jest miły i uczynny wobec innych? Tak? Super. Wcale? Hmm...może gra tylko przed Tobą, a tak to zwykły  mruk i nieużytek? Albo wręcz przeciwnie - bardzo jest chętny do wszelkiej pomocy? Ot, taki kochany chłopiec, każdej pomoże, każdą przytuli? Ostrożnie z takimi, żeby za bardzo nie poprzytulał :P
Obserwujcie jego zachowanie wobec Was i wobec innych. To ogromna wiedza, bardzo pomocna.

5. Wypróbuj go!

Nie mówię, żeby mu pannę do łóżka wepchnąć :P Ale są sytuacje, które świadczą o prawdziwych cechach charakteru. I to wiele mówi o Waszej wspólnej, pewnej przyszłości.
Np. - spij go. Upij! I zobacz, jaki wtedy jest. Czy krzyczy, rzuca się do bicia, szwędacz mu się włącza? A może grzecznie człapie spać? Bo jak ciężko żyć z awanturnikiem to nie muszę chyba mówić?
A może nie zrób czegoś, na czym mu tak bardzo zależało? Albo popsuj coś, co lubi? I zobacz. Zobacz jak reaguje. Wrzeszczącym, obrażalskim, mściwym lepiej od razu podziękować niż męczyć się przez całe życie!
Jeśli coś Cie dręczy już dziś - nie minie. Nie cierpisz nieporządku, a to bałaganiarz? Będzie codzienny powód do awantur ;) Ty jesteś nonszalancka i kładziesz wszystko gdzie popadnie? Masz w domu artystyczny nieład, a spotykasz się z pedantem? Oj, będzie dym ;) Lepiej odpuścić od razu. Natury nie zmienisz :)

Można by dalej wymieniać. Każdy ma swoje oczekiwania, swoje rankingi rzeczy bardziej czy mniej ważnych. Uwaga, czujność, rozsadek! Mniej różu w oczach, więcej szarości. I będzie dobrze ;)
Właściwych "tych jedynych" wybierzcie ;) Ala Sin

4 komentarze:

  1. HEJ.
    Kocham czytac Twoje posty :)
    Mam pytanie czy moglabys napisac jakas notke o tym, jak poprawic swoja pewnosc siebie, lub ja w ogole zyskac?
    Jestes chyba bardzo pewna siebie kobieta, niektorym slicznym,inteligentnym, na dobrym stanowisku Paniom tego niestety brakuje.
    Czekam na odpowiedz i pozdrawiam Cie goraco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety to prawda. Oczywiście, że napiszę - wedle życzenia. Mam nadzieję, że pomogę. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje rady sa bardzo trafne, jesli chodzi o moja osobe, takze jestem pewna, ze pomozesz. :)
      A tak z ciekawosci czysto kobiecej-jesli nie chcesz, nie musisz odpowiadac. Jestes psychologiem? Pytam, poniewaz tak konkretnych i rzeczowych "porad" nie pamietam od kiedy (a moze nigdy) nie czytalam. :)
      Od dzisiaj codziennie wchodze na Twojego bloga, juz przestudiowalam wszystkie posty w ciagu pol godziny,moze godzinki.
      Aha i przede wszystkim dziekuje Ci za ta przyszla notke ;)

      Usuń
  3. Cieszę się, że mogę pozytywnie na kogoś wpłynąć :) Odpowiadam: nie jestem psychologiem z wykształcenia. Psychologia to mój konik.
    Niejedno przeżyłam. To, co piszę oparte jest na własnym doświadczeniu. Rady wypróbowałam na sobie. Działają, więc się nimi dzielę :)
    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń