Strony

wtorek, 27 marca 2012

co lubią kobiety?

Dobrze już dobrze ;) Jestem zołzą, wiem, ale to nie moja wina. To ich wina - facetów. Nie prawdziwych mężczyzn, bo Ci potrafią zawładnąć kobiecym sercem i wiedzą, co lubi dziewczyna :) Ale jeśli trafił tu jakiś zagubiony w relacji kobieta - mężczyzna osobnik - rozjaśniam już w czym rzecz. Czego pragną kobiety? Czego pragnie Alicja? ;)

1. Wygląd mężczyzny
Nie łudźmy się - wygląd jest ważny. I nie mam tu na myśli tego, czy ktoś jest blondynem, szatynem, brunetem czy rudym, długowłosym czy łysym, niskim czy wysoki, szczupłym, zbudowanym i czy z niego "kawał chłopa" - nie w tym rzecz, to kwestia gustu. Chodzi o to, by facet był: czysty, zadbany, ubrany. Nie wyobrażam sobie przytulenia się do zapoconego gościa z tłustym kłakiem na głowie. Blee :P Brudne paznokcie, włosy w uszach (sic!), dziwaczne kołtuny na głowie - zapomnij człowieku. Ode mnie wara! Jeśli ubiera się jak menel - hmm...
Nie wyjdę z nim na ulicę :) No, jeśli to wyraz artyzmu i nonszalancji - uszanuję nawet wiadro z głowie, ale... Taki moim mężczyzną nie będzie i już :) 
Mężczyzna ma o siebie dbać. W końcu muszę czymś swoje oko cieszyć, nie? ;) Fajny (czyli pasujący do sylwetki i osobowości) ciuch, sensownie ostrzyżony, ogolony (chyba że ktoś kocha zarost - wiem wiem ten dwudniowy uwielbiamy :P ), ładnie pachnący... Mmm... Rozmarzyłam się :D

2. Prawdziwie męskie cechy
Co to znaczy być męskim? Dla mnie to być opanowanym, spokojnym, niewzruszonym przez "zewnętrzne wiatry" i "wewnętrzne huśtawki", niezależnie od sytuacji. Mężczyzna ma być opoką, skałą, powinien dawać poczucie bezpieczeństwa i pewności. Ma być tarczą i ochroną, spokojną przystanią. Ja jestem szalonym wiatrem, który gna to tu to tam. Od mężczyzny oczekuję cichej, ciepłej przystani. Ramienia, które obejmie w zimowy wieczór, oczu, które rozumieją, ust, które scałują łzy, uśmiechu, który rozproszy otaczająca mgłę :) Kocham moment, w którym facet staje w drzwiach i jego uśmiech rozświetla mój świat. Uwielbiam widzieć słońca w czyichś oczach ;)

3. Zachowanie wobec kobiety
a) Dotyk
Nie jestem ciastem na pierogi! Niech więc mnie nikt nie ugniata i nie międli :P Facet albo wie, co to jest dotyk, który obiecuje rozkosz, albo niech się tego czym prędzej nauczy! Niech mnie nie wkurza klepaniem po ramieniu, szczypaniem z tyłek czy głaskaniem jak noworodka po czółku :P Znam mężczyzn, których dotyk czaruje. Zamiera się w miejscu i czeka na więcej i więcej... Potrafią omotać jednym gestem, jednym muśnięciem, jednym pocałunkiem. 
Ba! Całowanie - ważna rzecz. Niewielu dobrze całuje, ale większość chętnie się uczy ;) Z sukcesami :D Ale jak się trafi taki, co od razu mnie tym na kolana powali - chapeau bas. Wtedy go łatwo nie wypuszczę ;)
Na co dzień oczekuję delikatności, czułości, ciepła. To podstawa zaufania do mężczyzny. Bo czy jest coś cudowniejszego, niż świadomość siły, jaka drzemie w mężczyźnie przy jednoczesnym doświadczaniu jego delikatności? Dla mnie nie ma :)

b) Wsparcie
Prawdziwa kobieta ma swoje pasje, swój świat. Nie poświęca się mężczyźnie bezgranicznie. Nie wisi na nim szukając drogowskazu i steru, nie pozwala wejść sobie na głowę. Ma swoje cele, swoje plany, swoje dążenia. A on ma ją w tym wspierać! Ma dać jej swoje poparcie, rozumieć jej pasje (nawet jeśli ich nie podziela). Najlepiej jeśli sam ma swoje - wtedy w związku jest szansa na bycie we dwoje i na czas wolny, na poczucie, że owszem jest nas dwoje, ale jednak odrębnych, innych. I że mamy wolność i szansę na samorealizację. A jeśli on nie ma pasji (kurcze, to źle, bo albo nudziarz, albo dziwak i może nie pojąć naszej potrzeby niezależności :/) niech chociaż pojmie naszą ;) Bo kamienia u szyi nie ma co dźwigać, lepiej zostawić przy drodze i lekkim krokiem odejść ;)
c) Prezenty
Kobiety kochają dostawać prezenty! Zawsze, wszystko, bez okazji i przy okazji, a co ;) Oczywiście świetnie jest dostać coś drogiego, unikalnego, wielkiego, niepowtarzalnego, z masą zer w cenie ;) Albo bukiet róż, które nie wchodzą w drzwi ;) Nigdy dość biżuterii, kwiatów, futer, wycieczek, drogich aut :P Ale chyba nie do końca o to tylko chodzi. Dla mnie prezent ma być od serca. Nawet jeśli to drobiazg, ale on za tym biegał miesiąc. Albo sam to dla nas zrobił! Albo stworzył na naszą cześć dzieło - obraz, wiersz, piosenkę - to się liczy!  ;) A może wyszuka jakiś magiczny zaułek i urządzi tam np.piknik? Pomysłów jest masa, liczy się czy on je dla nas w sobie rozbudzi i pozwoli się temu ponieść. A wtedy i nas poniesie ^^
d) Naucz mnie czegoś!
To, co jest dla mnie niezwykle ważne u mężczyzny, to chęć dzielenia się swoim doświadczeniem, pracą, pasją, wiedzą. To, że chce mnie czegoś nauczyć - tego co jest ważne w jego życiu, czego sam się uczył, może latami zgłębiał?, co kosztowało go wiele wysiłku, czego nie powiedziałby komukolwiek. To świetne uczucie poznawać czyjś świat, zobaczyć go z perspektywy jego oczu, zdobyć nowe doświadczenia i wiedzę - nawet jeśli nigdy się nam nie przydadzą ;) Ale za sam fakt dzielenia się "sobą" facet punktuje u mnie prawie na sam szczyt listy ;)

Każda z nas jest inna. Każda ma swoje oczekiwania. Ale myślę, że w większości przyznacie mi rację czytając powyższy wpis. Tego chcemy. I chcemy czuć się wyjątkowe, wiedzieć że widzą tylko nas, że żadna inna nie może się liczyć. Że możecie powierzyć im swoje życie, a oni w żaden sposób Was nie skrzywdzą, nie rozczarują, nie zawiodą. Jeśli takiego kogoś macie obok siebie - jesteście szczęściarami :) A jeśli wciąż nie - szukajcie. Czasem ta żaba obok, potrafi okazać się królewiczem. A że wcześniej trzeba się nacałować? Bywa, całujcie ;) Ściskam, Alicja Sin (Szczęściara :) )

5 komentarzy:

  1. Alicjo. Dlaczego podpisałaś się Alicje Sin (Szczęściara :)). Przecież to niemożliwe abyś miała tak wspaniałego faceta, który posiadałby wszystkie te wyliczone przez Ciebie cechy. To jest po prostu niemożliwe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z własnego doświadczenia: nie ma rzeczy niemożliwych! :) Nie ma! :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczęściara. Może zapoznasz mnie z nim? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kurza twarz dobrze gadasz,to w zasadzie moje myśli,słowa,odczucia.przekonania,witaj Siostro (jesli mogę tak powiedzieć;),niestety ja jeszcze takiego nie mam,bo tych udajacych i kamiennych,przeganiam albo sami uciekaja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamiennych gonić! ;) A na tego właściwego przyjdzie czas. Wystarczy nie czekać, a sam się zjawi :) Tak to już z nimi jest, Siostro ;)Pozdrawiam :)

      Usuń